Zapewne niejeden człowiek się nad tym zastawiał. Najprostsza i powszechnie znana jest odpowiedź, że Bóg jest w niebie. Czy to wystarczy ? Dla wielu ludzi i dzieci jest to wystarczające. Z resztą odpowiedź ta zawarta jest w modlitwie „Ojcze nasz, któryś jest w niebie”, „Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Wiele wyobrażeń religii chrześcijańskiej powiązanych jest z niebem. Stamtąd pochodzą aniołowie, Gwiazda Betlejemska, wznosimy oczy do nieba, boskie pochodzi z nieba…
Jednak jeśli ktoś zastanowi się co to jest niebo i gdzie ono jest ? Wysoko nad nami, w chmurach, nad chmurami i wyżej kończy się ziemska atmosfera, zaczyna przestrzeń międzyplanetarna, międzygwiezdna, nieskończony kosmos w każdym kierunku. Gdzie tam szukać Boga ?
Może nie szukać aż tak daleko, ale łatwiej, prościej będzie szukać bliżej, bardzo blisko.
Bo przecież: przyjmujemy ciało Chrystusa podczas Komunii Świętej ! Czyli boskość trafia do naszego wnętrza ! Poza tym jest powiedzenie „Nie masz Boga w sercu”. Gdzie więc szukać Boga ? Nie szukajcie Boga w niebie, ale wewnątrz siebie !
Tak może będzie efektywniej, jeśli poczujemy się zobowiązani szukać dobra w sobie.
Spróbujcie myśleć w ten sposób. To nie nowość, gdyż jest powiedzenie używane często w dawnych czasach „Idź z Bogiem” lub po prostu „Z Bogiem”.
Jest też teoria, że Bóg to nie istota, która przebywa w konkretnym miejscu. Bóg jest energią, która jest wszędzie i przenika wszystko. Taki sposób myślenia jest może trudniejszy, ale również pozwala mieć się na baczności przed robieniem złych rzeczy.
Ja proponuję ten łatwiejszy, czyli jeszcze raz:
Nie szukajcie Boga w niebie, ale wewnątrz siebie !
Po dzisiejszej informacji usłyszanej w mediach pytanie jest bardzo mocno aktualne. Wiadomość była następująca: w Niemczech znaleziono zwłoki pięciorga dzieci, sprawcą zabójstw jest matka, która potem próbowała popełnić samobójstwo.
Nie znalazła Boga w sobie ? Nie było Boga poza nią ? Kto zawinił ?